Życie codzienne w PRL

  • O Świdniku z początku lat 60, obowiązkach gospodyni domowej i tradycjach wielkanocnych opowiada Joanna Madzelan, która do Świdnika przyjechała wraz z mężem w 1959 roku. Zbudowali dom u zbiegu obecnych ulic: Partyzantów i Wojska Polskiego. Czasy nie były najłatwiejsze, jednak dziś wspomina je z sentymentem.

  • Realizacja polityki państwowej w warunkach lokalnych

    Polityka PRL w stosunku do mniejszości narodowych zmierzała do budowy państwa narodowego, etnicznie homogenicznego. Służyły temu masowe migracje i przesiedlenia. Wobec nielicznych mniejszości pozostałych na terenie Polski państwo dążyło do integracji i asymilacji1. Uznano, że Romowie (w odróżnieniu do innych) pozostają poza tymi procesami, więc „problem cygański” uzyskał szczególną rangę.

  • Szybko zrodziła się w Świdniku potrzeba działalności kulturalnej i sportowej. Z inicjatywy związków zawodowych powstały pierwsze świetlice robotnicze, biblioteka zakładowa i publiczna, Zakładowy Dom Kultury, Klub „Iskra” (nazwa pochodzi od tytułu pierwszej wydawanej przez Lenina gazety), Klub FKS „Avia” i wiele innych instytucji.

  • Pierwsze „kłopoty” władz komunistycznych z przyfabrycznym Świdnikiem rodzą się na tle potrzeb religijnych jego mieszkańców, którzy pozbawieni jakiejkolwiek świątyni musieli chodzić polnymi ścieżkami do odległej o kilka kilometrów wiejskiej parafii w Kazimierzówce.

Wybrane fotografie