Są takie historie, które na długo zapadają w pamięć. Jedną z nich jest opowieść Zdzisława Badio o jego pobycie w obozie na Majdanku. Trafił tam we wrześniu 1942 roku, w wieku 17 lat. Przez wiele lat nie potrafił mówić o swoich przeżyciach. Teraz, jako prezes lubelskiego oddziału Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, dzieli się nimi z młodymi ludźmi, by poznali i tę kartę II wojny światowej.
– Zazdroszczę im, że mogą chodzić do nowoczesnych i świetnie wyposażonych szkół, że nie wiedzą, co to głód i strach – mówi Zdzisław Badio. – Mojemu pokoleniu wykreślono z życia 7 lat. Gdy wybuchła wojna, zamknięto szkoły, uczelnie. Po wojnie też nie od razu wszystko normalnie funkcjonowało. Dziś mówię więc młodym ludziom, że powinni doceniać to, co mają.