Rozpoczynając pracę w 1951 roku, tj. u zarania dziejów zakładu, który dziś uroczyście święci swoje 20-lecie, nikt z nas, nowo wstępujących, nie miał kontaktu z lekarzem zakładowym. Przyjęcie do pracy trwało krótko, tyle, ile czasu wymagało wypełnienie 8-stronicowej ankiety personalnej w trzech egzemplarzach i rozmowa z personalnym – zawsze krótka i miła. Budujący się zakład potrzebował ludzi, szczególnie tych z kwalifikacjami. Jako załącznik do ankiety każdy z nas miał aktualne świadectwo szczepienia duru i ospy, co stanowiło wystarczającą informację o stanie zdrowia.