Świdnicki Lipiec i czasy Solidarności

  • 8 lipca 1980 rok

    Około 8.30 robotnicy z 3 gniazda wydziału 320 stwierdzili, że w barze zakładowym są wyższe ceny niż poprzedniego dnia. Wywołało to dyskusje, przerwano pracę. Interwencja kierownika zmianowego była nieskuteczna. Robotnicy żądali rozmowy z dyrektorem. W godzinę później kierownik zmiany wrócił na wydział z informacją, że wkrótce przyjdzie przedstawiciel Dyrekcji.

  • Historia Radia Solidarność (V)

    Wraz z ogłoszeniem amnestii w lipcu 1984 roku nastąpił pozorny spokój. Fala represji osłabła. Wprawdzie aresztowani wrócili do domów, ale nie zwalniało to nikogo z dalszych wysiłków i dalszej pracy społeczeństwa. Dlatego podziemie nieprzerwanie prowadziło swe działania, a radio nie milkło. Ekipa Gontarza i Zawady nadal wytrwale robiła, co do niej należało, chociaż SB- jak się potem okazało- coraz bardziej zaciskała wokół niej swoje kleszcze. I oto doszło do nieszczęścia. Oto jak o tym wydarzeniu opowiada Henryk Gontarz:

  • Historia Radia Solidarność (II)

    Pamięć ludzka posiada tę szczególną cechę, że z biegiem czasu zaciera kontury mocno niegdyś przeżywanych wrażeń i odczuć. Czy ktoś z nas tak naprawdę pamięta jeszcze dzisiaj dokładnie, jak bardzo czuł się sponiewierany i przytłoczony rygorami ciągnącego się w nieskończoność stanu wojennego? Na pewno nikt. Dlatego wspominając początki świdnickiego Radia Solidarność powinniśmy zadać sobie trud przywołania kontekstu, w jakim pojawiło się ono na antenie. Ilu wśród nas bało się wówczas nawet własnego cienia? A jednak znaleźli się tacy, którzy gotowi byli dla wspólnej sprawy pójść na tak wielkie ryzyko.

  • Historia Radia Solidarność (I)

    Hasło „Strogow” dla mieszkańców Świdnika to nie tylko imię bohatera filmu „Kurier carski”, co przede wszystkim sygnał tak bliskiego wielu sercom miejscowego radia „Solidarność”. Działało ono z powodzeniem od 1983 do 1988 roku i stanowiło niepowtarzalny w skali kraju (czy tylko?) fenomen. W czasie pięciu lat, mimo nieustających wysiłków wyspecjalizowanego aparatu Służby Bezpieczeństwa, wyemitowało ono w eter z tak niewielkiego terenu ponad czterdzieści audycji. Większość z nich – dla zachowania tradycji – rozpoczynała się tym samym fragmentem filmowej melodii, co audycje „Solidarności” puszczane przez radiowęzeł WSK w okresie legalnego istnienia Związku przed 13 grudnia 1981 roku.

Wybrane fotografie