Świdnicki Lipiec i czasy Solidarności

  • 16 lipca przypada 98. rocznica urodzin ks. Jana Hryniewicza, budowniczego kościoła pw. NMP Matki Kościoła, pierwszego proboszcza parafii, kapelana świdnickiej Solidarności. Przypominamy Jego sylwetkę.

  • 8 lipca 1980 rok

    Około 8.30 robotnicy z 3 gniazda wydziału 320 stwierdzili, że w barze zakładowym są wyższe ceny niż poprzedniego dnia. Wywołało to dyskusje, przerwano pracę. Interwencja kierownika zmianowego była nieskuteczna. Robotnicy żądali rozmowy z dyrektorem. W godzinę później kierownik zmiany wrócił na wydział z informacją, że wkrótce przyjdzie przedstawiciel Dyrekcji.

  • Historia Radia Solidarność (V)

    Wraz z ogłoszeniem amnestii w lipcu 1984 roku nastąpił pozorny spokój. Fala represji osłabła. Wprawdzie aresztowani wrócili do domów, ale nie zwalniało to nikogo z dalszych wysiłków i dalszej pracy społeczeństwa. Dlatego podziemie nieprzerwanie prowadziło swe działania, a radio nie milkło. Ekipa Gontarza i Zawady nadal wytrwale robiła, co do niej należało, chociaż SB- jak się potem okazało- coraz bardziej zaciskała wokół niej swoje kleszcze. I oto doszło do nieszczęścia. Oto jak o tym wydarzeniu opowiada Henryk Gontarz:

  • Historia Radia Solidarność (II)

    Pamięć ludzka posiada tę szczególną cechę, że z biegiem czasu zaciera kontury mocno niegdyś przeżywanych wrażeń i odczuć. Czy ktoś z nas tak naprawdę pamięta jeszcze dzisiaj dokładnie, jak bardzo czuł się sponiewierany i przytłoczony rygorami ciągnącego się w nieskończoność stanu wojennego? Na pewno nikt. Dlatego wspominając początki świdnickiego Radia Solidarność powinniśmy zadać sobie trud przywołania kontekstu, w jakim pojawiło się ono na antenie. Ilu wśród nas bało się wówczas nawet własnego cienia? A jednak znaleźli się tacy, którzy gotowi byli dla wspólnej sprawy pójść na tak wielkie ryzyko.

Wybrane fotografie