Jeżeli chodzi o radio, to wspomnieniami trzeba sięgnąć do mojego dziadka. W jego mieszkaniu w Grabowcu w czasie II wojny światowej znajdował się punkt radiowy AK. Od tego momentu zaczęła się rodzinna pasja krótkofalarska. Tata Tadeusz trochę dziadka podglądał, ja tatę, a w tej chwili moja córka mnie. Nadaję ze stacji w Świdniku, która od 1997 r. funkcjonuje 24h na dobę na terenie powiatu świdnickiego. Ludzi, którzy mają zezwolenie, jest około dwudziestu, ponieważ zostali tylko tacy z prawdziwego zdarzenia. Wielu przypadkowo do nas trafiało, ale pobawili się rok, dwa i zostawiali to. Niewielu zostało.