Świdnicki Lipiec i czasy Solidarności

  • wspominał pil. Ryszard Kosioł

    Jedna z moich wad, które bywają czasami dla mojego otoczenia denerwujące, to upodobanie do zasypiania przy grającym radiu. Tak był też tej pamiętnej grudniowej niedzieli. Po pracowitej sobocie, przy moim przyszłym Heliopolu, nocowałem w Domu Turysty, w użyczonym mi przez dyr. Marka Bucholca biurze. Ledwo świtało, gdy obudził mnie żałobnie brzmiący głos Jaruzelskiego. Wsłuchując się uważnie w powtarzany co kwadrans komunikat, przemyśliwałem skutki z jakimi należało się liczyć i układałem plan kolejnych działań. Najpierw należało zadbać o pełen zbiornik w samochodzie.

  • wspomnienie o Alfredzie Bondosie

    31 sierpnia obchodziliśmy „Dzień Wolności i Solidarności” nawiązujący do podpisania porozumień sierpniowych 1980 roku i powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. Tych wydarzeń nie mają prawa już pamiętać nawet 40-latkowie, a więc osoby dojrzałe. Wstrząsnęły one Europą i światem, a 10 lat później doprowadziły do upadku komunizmu. Dziś stają się powoli zamierzchłą przeszłością. Od czasu do czasu warto jednak przypomnieć tamte chwile i ludzi będących wówczas legendą „Solidarności” oraz śmiertelnymi wrogami reżimu.

  • historia

    W okresie stanu wojennego szczególna rola przypadła oficjalnym mediom, na czele z - „oczyszczoną” przez tzw. weryfikację - telewizją. Media stały się narzędziami propagandy, utrwalającej pogląd o „normalizacji” po 13 grudnia 1981 roku, a jednocześnie skierowanej przeciwko działaczom opozycji, przedstawianych jako „ekstremistów”. W reżimowych mediach pracować mogli jedynie ci, do których władza miała absolutne zaufanie. Z pracownikami, z pewnością prześwietlonymi wcześniej przez SB, przeprowadzano rozmowy, badając ich nastawienie wobec opozycji.

  • 14 lutego minęła 17. rocznica śmierci Zofii Bartkiewicz, przywódczyni lipcowego strajku w WSK, a także działaczki społecznej i wieloletniej radnej Miejskiej Rady Narodowej w Świdniku. - Pozostanie w naszej pamięci jak wszyscy, którzy tworzyli i tworzą historię naszego miasta – podkreśla Urszula Radek, która pracowała z Zofią Bartkiewicz w zakładzie, w wydziale głównego technologa.
    Przyszła działaczka urodziła się 21 stycznia 1932 roku w Słonimiu na Kresach. Jej matka prowadziła gospodę, ojciec był legionistą, który 8 lat spędził na Syberii. Ze Świdnikiem związała się w 1952 r. Przez dwa lata uczyła geografii, a potem, ponad 30 lat, pracowała w WSK.

Wybrane fotografie