Budzenie się świadomości (3)

W dalszych latach krytyczne uwagi i wypowiedzi mnożą się jeszcze bardziej. W listopadzie 1972 r. kierowca zatrudniony w WSK stwierdza: „sowieci nas doją i będą doić, bo prowadzą wojnę w Wietnamie, że my im dajemy kartofle, za które później będziemy im dawali węgiel i maszyny, a u nas będzie bieda”. Mistrz warsztatu, członek PZPR, wypowiedział się, że „u nas jest źle i będzie źle, bo za dużo jest ubowców i milicji, którzy dostają trzy razy takie pensje jak najlepszy fachowiec; chcą ich utrzymać, bo się boją buntów, gdyż ludzie mają wszystkiego dość”. Zdaniem jeszcze innego pracownika: „po wypadkach grudniowych nie nastąpiły żadne zmiany na korzyść ludzi pracy, a przeciwnie, warunki bytowe pogorszyły się (...) Gierek wprowadził nowy system płac niekorzystny dla robotników. (...) za dużo wywozi się zboża, ziemniaków i świń do ZSRR po niskich cenach, dlatego nasze społeczeństwo na tym cierpi i w Polsce jest bieda.”11

W lutym 1973 r. zastosowano areszt tymczasowy wobec ślusarza z Zakładu Doświadczalnego WSK, który w godzinach pracy, w obecności kilku pracowników „użył wysoce obelżywych słów” pod adresem I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka i premiera Piotra Jaroszewicza. Sprawę skierowano następnie do Kolegium Karno–Administracyjnego Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Lublinie. W tym okresie Służba Bezpieczeństwa pilnie poszukiwała na tym wydziale sprawcy zniszczenia na zakładowej tablicy ogłoszeń kilku zdjęć Gierka oraz sowieckiego przywódcy Leonida Breżniewa.12

W kwietniu 1973 r. 30-letni pracownik Wydziału Mechanicznego wypowiedział się, że „ustroju komunistycznego nienawidzi, dlatego że jest on niesprawiedliwy i krzywdzący dla narodów, które są mu podporządkowane; jest to ustrój nietrwały”. Oświadczył on także, że „przekonań swoich nie zmieni, gdyby nawet został osadzony w więzieniu.”13

W lutym 1974 r., w związku ze złym zaopatrzeniem sklepów Świdnika w mięso i jego wyroby, na zebraniu Oddziałowej Rady Związków Zawodowych, przewodniczący tej rady, ślusarz WSK, wysunął wniosek o wybranie 10-osobowej delegacji spośród robotników z zamiarem wyjazdu do I sekretarza KC. Jak czytamy w materiałach władz: „sprawę wyjaśniono pracownikom i rozładowano poprzez przydzielenie odpowiedniej puli mięsa do sklepów w Świdniku”.14

W lutym i marcu 1975 r., w większych skupiskach ludności na terenie woj. Lubelskiego, obserwowano wzmożony wykup niektórych artykułów tekstylnych. Zjawisko to najbardziej występuje w Lublinie i w Świdniku. Jednocześnie słyszy się głosy o mającej nastąpić podwyżce cen na te artykuły. Powszechnie podnoszony jest problem, że w ostatnim okresie pogorszyło się – i tak już niedostateczne – zaopatrzenie w mięso i jego przetwory. Ranne i popołudniowe dostawy mięsa wieprzowego wystarczają jedynie na 2–3 godziny. Odczuwalne jest w związku z niezadowolenie, zwłaszcza w środowiskach robotniczych. Niedostateczne zaopatrzenie w mięso pogłębia występujący równocześnie na rynku brak niektórych artykułów spożywczych, jak mleko tłuste, wysokoprocentowa śmietana czy ser żółty.15

W końcu czerwca 1976 r., po dramatycznych wydarzeniach w Radomiu, gdy władze organizowały potępieńcze wiece, a 30-ego do Radomia wyjeżdżała z Lublina ponad dwutysięczna grupa „klasy robotniczej”, do Komitetu Zakładowego PZPR w WSK Świdnik zadzwonił anonimowy rozmówca, który zagroził, że „jeżeli natychmiast nie zostanie wstrzymany wyjazd aktywu do Radomia, to komitet wyleci w powietrze.”16

Jednym z efektów paniki wywołanej próbą wprowadzenia przez władze czerwcowych podwyżek cen był masowy wykup cukru. Już w pierwszych dniach lipca jego brak był tak dotkliwy, że we wszystkich sklepach wprowadzono reglamentację sprzedaży – po 1 kg na osobę. W celu umożliwienia zakupu cukru przez robotników, wojewoda lubelski polecił wprowadzić sprzedaż cukru także w kioskach spożywczych zlokalizowanych na terenie zakładów pracy. Brakować zaczęło też wkrótce kaszy, słoniny, ryżu, makaronu, mleka w proszku, zapałek. W sierpniu 1976 r. kolejki za cukrem ustawiały się już o godz. 4.00, a jego sprzedaży towarzyszyła coraz większa nerwowość i niepochlebne komentarze pod adresem władz. Trudno się dziwić, że 13 sierpnia z ulgą przyjęto w WSK informację o wprowadzeniu sprzedaży cukru na kartki.17

11 - IPN Lublin, Meldunki miesięczne…, s. 109–109v, 112.
12 - IPN Lublin, Meldunki miesięczne…, s. 117, 118v.
13 - IPN Lublin, Meldunki miesięczne…, s. 121.
14 - IPN Lublin, Miesięczne meldunki…, s. 136.
15 - APL, akta KW PZPR w Lublinie, sygn. 1057, s. 49, 50.
16 - APL, akta KW PZPR w Lublinie, sygn. 1059, s. 105.
17 - APL, akta KW PZPR w Lublinie, sygn. 1059, s. 111–112, 140; sygn. 1060, s. 35, 51.