*Solidarność* - czas nadziei (10)

13 maja 1981 r. całą Polską wstrząsnęła wiadomość o zamachu na życie papieża Jana Pawła II. Alfred Bondos z Biuletynu Związkowego zapisał tego dnia: „...trudno mi powstrzymać się od łez. Zerkam ze strachem w telewizor i po prostu boję się, że za chwilę spiker może uderzyć straszną wiadomością. Nie, nie dopuszczam do siebie czarnych, natrętnych myśli. On przecież musi żyć! Musi! Jedno krótkie pytanie dręczy społeczeństwo całego świata - DLACZEGO? (...) Czy sam zbrodniarz strzelając wiedział dlaczego to robi? Wyciągając rękę zbrojną w pistolet celował w serce, jedno serce i choć go nie trafił, trafił w miliony innych serc (...) Strzelając zabił radość chwili, zabił radość tysięcy ludzi skupionych wokół człowieka, który przelewając dobroć i miłość własną odbierał od nich to samo. (...) Ojcze Święty, dziś uśmiechałeś się do otaczającego Cię ludu, uśmiechałeś się swoim słodkim rozbrajającym, polskim uśmiechem. I byliśmy tacy dumni, że to właśnie TY Polak dajesz radość światu. I jesteśmy z CIEBIE dumni jeszcze bardziej i jesteśmy z TOBĄ przez cały czas operacji i wszędzie. Wierzymy, że nasze modlitwy i prośby o zdrowie dla CIEBIE OJCZE zostaną wysłuchane, bo inaczej być nie może. Musisz wrócić do pełnienia swej chwalebnej służby Bogu i ludziom. Zdradziecko zadany cios przyczynił się do morza łez ale wierzę, że przyczyni się również do tego, że wiele czarnych i grzesznych dusz zrozumie swoje błędy i zwróci twarz ku dobru.”

14 maja 1981 r., w imieniu załogi WSK Świdnik, Komisja Zakładowa „Solidarności” skierowała do Ojca Świętego telegram: „Serca nasze przepełnione są bólem i goryczą na wieść zbrodniczego czynu dokonanego na Waszej Świątobliwości. Cała załoga WSK Świdnik poprzez swoją modlitwę i sumienną pracę łączy się w tych chwilach z cierpieniem naszego Wielkiego Rodaka - Duchowego przywódcy całej społeczności ludzkiej. Chyląc głowy pokładamy ufność w Bogu i prosimy o szybki powrót do zdrowia.” Podobne pismo wystosowano także do Episkopatu Polski: „W tych ciężkich chwilach dla naszego narodu pracownicy Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego przejęci do głębi dokonanym czynem na Jego Świątobliwości Ojcu Świętym Janie Pawle II Papieżu jak również ciężkim stanem zdrowia przywódcy duchowego naszego narodu Jego Ekscelencji Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego - wyrażamy głęboką boleść, troskę i niepokój o stan ich zdrowia. Łącząc się w modlitwie z całym narodem, głęboko ufamy Bogu i polecamy ich opiece Matce Boskiej - Królowej Polski.”

W dniach 16-17 maja 1981 r. w Świdniku odbyła się druga tura Walnego Zebrania Delegatów NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo-Wschodniego. WZD wysłało telegramy do Jana Pawła II i Prymasa Polski z życzeniami powrotu do zdrowia (ranny w zamachu 13 maja papież walczył o życie, zaś schorowany 80-letni kardynał Stefan Wyszyński dożywał swych ostatnich dni, umierając wkrótce, 28 maja). Delegaci uczestniczyli w mszy św. odprawionej z okazji obrad. Gościem zjazdu był m.in. opozycyjny działacz polityczny Wojciech Ziembiński, nie kryjący krytyki pod adresem niektórych delegatów, angażujących się w kłótnie i spory, które przypisywał inspiracji władz i Służby Bezpieczeństwa. Gość podważył legalność przywódczej roli PZPR i podporządkowanie ZSRR oraz sugerował podjęcie uchwał domagających się rewizji wydanych w przeszłości wyroków w sprawach politycznych oraz wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej do sejmu i rad narodowych. Drugim, szczególnym gościem zjazdu, był Kazimierz Świtoń, twórca Wolnych Związków Zawodowych na Górnym Śląsku.

W trakcie wyborów, przewodniczącym Zarządu Regionu „Solidarności” wybrano dotychczasowego przewodniczącego MKZ, dyspozytora ruchu w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Lublinie i przewodniczącego tamtejszej Komisji Zakładowej „Solidarności”. W demokratycznie wybranym Zarządzie Regionu znalazło się pięciu przedstawicieli Świdnika: Henryk Gontarz, Ryszard Kuć, Stanisław Pietruszewski, Zbigniew Puczek i Jan Sidorowicz. Ze Świdnika było także pięciu delegatów na Krajowy Zjazd Delegatów: Alfred Bondos, Antoni Grzegorczyk, Ryszard Kuć, Zbigniew Puczek i Andrzej Sokołowski.

Druga tura regionalnego WZD była, w większym stopniu, niż pierwsza, spojrzeniem ku przyszłości. Poparto rozwój Wszechnicy Związkowej, pomyślanej jako ciało szkolące szerokie kadry działaczy związkowych. Dla niezależnych prac badawczych nad ówczesną rzeczywistością otaczającą świat pracy powołano Ośrodek Badań Społecznych. Z myślą o najpilniejszej pomocy dla tych grup pracowniczych i ich rodzin, które najbardziej dotknięte zostały skutkami pogarszania się materialnych warunków życia, zobowiązano Ośrodek Badań Społecznych do przeprowadzenia badań poziomu życia ludności w regionie oraz skuteczności ówczesnego systemu pomocy społecznej. Wyniki badań miały stać się podstawą programu związku w dziedzinie pomocy społecznej. Dużo uwagi poświęcono wydawaniu własnej, nie podlegającej kontroli cenzury prasy związkowej, a także stworzeniu odpowiedniej bazy poligraficznej. Patronatem objęto rodzący się na Lubelszczyźnie niezależny ruch harcerski, w tym zwłaszcza Krąg Instruktorów Harcerskich „Zawisza”.

Pod koniec maja 1981 r., w związku ze zbliżającą się rocznicą wydarzeń lipca 1980 r., Komisja Zakładowa „Solidarność” postanawia wznieść pamiątkowy obelisk. Rozpoczęto zbiórkę pieniężną na ten cel. W rocznicę strajku postanowiono także poświęcić sztandar zakładowej „Solidarności”.

Na początku czerwca 1981 r. Komitet Wojewódzki PZPR skarżył się do Komitetu Centralnego, że w WSK Świdnik „niektórzy pracownicy bezpartyjni podejmują próby namowy członków partii do występowania z szeregów partyjnych poprzez składanie legitymacji”. Dodatkowym powodem do niepokoju władz jest krążąca wśród pracowników „pogłoska o tworzeniu się organizacji politycznej reprezentującej interesy „Solidarności” o nazwie „Polska Partia Pracy”. Obawy kierownictwa PZPR nie były bezpodstawne. Do połowy czerwca 1981 r. legitymacje partyjne w woj. lubelskim oddało 4527 osób. W tej liczbie z partią „robotniczą” postanowiło się rozstać 2637 robotników. Tylko w ciągu dwóch tygodni czerwca wydalono i skreślono z partii 113 osób (48 robotników). W tym czasie nie było do partii żadnych przyjęć.

12 czerwca 1981 r. na Lubelszczyznę przyjechał Lech Wałęsa, przewodniczący NSZZ „Solidarność”, który na dziedzińcu KUL wziął udział w spotkaniu laureata Nagrody Nobla Czesława Miłosza z mieszkańcami Lublina. Spotkanie zorganizowano w ramach „Wszechnicy Związkowej” „Solidarności”. Po południu Wałęsa przybył do Świdnika, zwiedzając zakłady WSK i spotykając się wieczorem w hali nr 1 z pracownikami II zmiany. Przewodniczący „Solidarności” odpowiadał na pytania załogi dotyczące spraw związkowych, sytuacji gospodarczej kraju, a nawet kwestie dotyczące spraw osobistych. Od dyrektora Czogały Wałęsa otrzymał miniaturę helikoptera. Wałęsa nocował w hotelu „Avii”. Następnego dnia, 13 czerwca, uczestniczył we Mszy świętej odprawionej w świdnickim kościele. Po trwającym dwugodzinnym spotkaniu u ks. Hryniewicza, Wałęsa powrócił do Lublina.

Na początku lipca 1981 r., na terenie WSK trwają intensywne przygotowania do obchodów pierwszej rocznicy strajków lipcowych. Na schodach prowadzących do biurowca planuje się zbudowanie ołtarza, przy którym w czasie uroczystości odprawione zostanie nabożeństwo. Przewidziane jest również udostępnienie do zwiedzania niektórych działów produkcyjnych WSK (obróbka mechaniczna oraz montaż motocykla i śmigłowca). Obchody zaplanowano na cztery dni, począwszy od 8 lipca. Nie wszystkim spodobał się pomysł postawienia na terenie zakładu obelisku upamiętniającego strajk. Protest w tej sprawie zgłosiła grupa pracowników Ośrodka Badawczo-Rozwojowego. W opracowanej petycji uznali oni, że „w obecnej sytuacji gospodarczej” jest to „przejaw rozrzutności”.

W trakcie obchodów, na bramie głównej WSK wywieszono transparent: „Pierwsza rocznica protestu robotniczego”. 9 lipca telewizja zrealizowała okolicznościowy program. Brali w nim udział przedstawiciele dyrekcji, „Solidarności” i związków branżowych. W końcowej części nagrania partyjny delegat WSK na IX Zjazd PZPR, Zdzisław Daniluk (zarazem członek „Solidarności”) znalazł się w krzyżowym ogniu niewygodnych pytań: „dlaczego w Polsce jest system jednopartyjny, wskazywano, że w kraju jest 90 proc. ludzi wierzących, powracano do wyboru towarzysza Władysława Kruka na I sekretarza KW mimo, że nie był delegatem na konferencję wojewódzką”.

11 lipca dokonano uroczystego odsłonięcia pomnika, w obecności około 3 tysięcy zgromadzonych osób, przy wyciu fabrycznych syren. Na pomniku, zaprojektowanym przez plastyka Andrzeja Żubra, znalazła się sylwetka piastowskiego orła, bez korony. Pod orłem umieszczono fragment wiersza Marii Konopnickiej:

„Otwórzcie jasne wrota

na podmuch życia świeży,

wyroczni klucz żywota

w narodu rękach leży”.

Tekst pod wierszem wyjaśniał: „W tym miejscu w dniach 8-11 VII 1980 r., załoga WSK PZL-Świdnik protestem klasy robotniczej dała początek fali strajków przerywając lata upokorzeń ludzi pracy. W pierwszą rocznicę wydarzeń NSZZ „Solidarność” WSK PZL-Świdnik, 11.VII.1981 r.”

Odsłonięcia pomnika dokonała Zofia Bartkiewicz, przewodnicząca Komitetu Postojowego w 1980 r. Przewodniczący zakładowej „Solidarności” Zbigniew Puczek podkreślał przełomowy dla historii miasta charakter uroczystości, zorganizowanych po raz pierwszy na życzenie załogi. - Niech ta manifestacja stanie się symbolem jedności w walce o lepsze jutro - mówił Puczek. Dyrektor naczelny WSK Jan Czogała podkreślił, że „mija pierwsza rocznica zerwania kajdanów, a było to aktem odwagi robotników WSK i dzięki temu mogła powstać „Solidarność”.