Potrzebni są tacy ludzie
Wspomnienie o Kazimierzu Suśle

26 września minęła 16. rocznica śmierci Kazimierza Susła, członka Solidarności, działacza społecznego, twórcy Komitetu Pomocy SOS Solidarność. Wspominamy dziś Jego postać i dokonania.

Był to człowiek niespożytej energii i zapału do działalności społecznej, nie tylko dla dobra tutejszej społeczności, ale w ogóle dla Polski. Do 1980 r. był człowiekiem „Solidarności”, a potem pierwszym przewodniczącym podziemnej komisji NSZZ „Solidarność” w stanie wojennym w Świdniku i członkiem władz RKK regionu środkowo – wschodniego. Był to też inicjator i twórca Komitetu Pomocy SOS „Solidarność” i jego przewodniczący od 1990r. aż do końca swojego życia.
Przypominam sobie pewien fakt, gdy w zastępstwie p. Elżbiety Wilhelm prowadziłam zebranie z przedstawicielami międzyzakładowej „Solidarności” (tzn. osób z różnych zakładów istniejących wówczas w Świdniku). Otóż, na to zebranie między innymi przyszło też dwoje ludzi Urszula Radek i Kazimierz Suseł. To on wówczas wysunął wniosek, że koniecznie trzeba zacząć udzielać pomocy ludziom żyjącym w skrajnej nędzy, która rozszerza się w szybkim tempie. Dodał jeszcze, że zapewne w tym celu konieczne jest utworzenie jakiejś nowej placówki o charakterze charytatywnym. Dość szybko ten wniosek przerodził się w czyn. Wkrótce rozpoczęło się wiele zebrań i narad z osobami, które przyłączyły się do realizacji owego projektu. w 1990 r. po dokonaniu wielu procedur urzędowych powstał Komitet Pomocy SOS „Solidarność” z 7- osobowym zarządem, którego i ja byłam aktywnym członkiem. Przewodniczącym został wybrany wnioskodawca i główny jego twórca Kazimierz Suseł, a jego zastępcą też doświadczona i znana społeczniczka – Urszula Radek. Nie mieliśmy żadnych zasobów finansowych. Zaczęło się od wyszukania bezpłatnego lokum na używaną odzież. Postaraliśmy się również o bezpłatny lokal na biuro, naturalnie dzięki staraniom naszego przewodniczącego. Międzyczasie zorganizowano kilkakrotnie charytatywne bale i festyny i tak powoli zdobywaliśmy skromne fundusze. Jednocześnie znalazło się przez starania prezesa i jego pomocników kilku sponsorów. Jednak z biegiem lat było i teraz jest coraz trudniej.
26 września 1997 r. po ciężkiej chorobie nasz zapobiegliwy i wręcz niezwykły, będący w ciągłym ruchu, zawsze uśmiechnięty i życzliwy ludziom człowiek odszedł na wieczny spoczynek do Pana. Zostanie on na zawsze w naszym umysłach i sercach. Następczynią jego dzieła została Urszula Radek. Zorganizowana świetlica dla dzieci z ubogich rodzin została nazwana imieniem śp. Kazimierza Susła. Dla biedniejszych organizuje się letnie kolonie, a zimą w ferie półkolonie dla dzieci. Wszystkie potrzebne działania wykonują wolontariusze (tzn. bezpłatnie). Organizowane są też kolonie dla polskich dzieci z Białorusi.
Brakuje nam takich ofiarnych ludzi. Apeluję do wszystkich, którzy chcieliby nieść pomoc innym o włączenie się do społecznej pracy. Serdecznie zapraszamy młodych ludzi do naszej działalności jako wolontariuszy. Dziękujemy gorąco dotychczasowym sponsorom i prosimy coraz więcej osób o wspieranie nas.

Zofia Mordyńska - Nowak

Głos Świdnika nr 33/2003