Ze wspomnień starego buchaltera

Po ukończeniu Szkoły Powszechnej na Wrotkowie, Gimnazjum i Liceum Vetterów w Lublinie oraz Akademii Handlowej, kierunek handel zagraniczny w Szczecinie, Stanisław Jankowski, znalazł się z nakazem pracy, w marcu 1952 roku, na terenie Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku.

Po 9-ciu latach pracy (m. in. na stanowiskach kierownika sekcji analiz ekonomicznych, działu finansowego i zastępcy głównego księgowego), w roku 1961 został - na wniosek dyrektora naczelnego WSK inż. Aleksandra Smolakiewicza - powołany przez dyrektora Centralnego Zarządu Sprzętu Komunikacyjnego (obecnie WSK PZL-Świdnik) na stanowisko głównego Księgowego WSK. Ponad 90 % obsady księgowości stanowiły panie ze średnią wieku 26 lat.

Pewna ich część posiadała wykształcenie ogólne, ale niektóre nie posiadały matury. Stan taki narzucał jednoznacznie konieczność wprowadzenia uzupełniającego szkolenia intensywnego podnoszenia kwalifikacji. Zakład lotniczy miał w tym względzie surowe wymagania. Wielce pomocnym w realizacji tych edukacyjnych zamierzeń okazało się utworzenie organizacji zawodowej, która przybrała postać Koła. Zakładowe Koło Księgowych przy WSK utworzone zostało w 1962 roku jako jedno z pierwszych na Lubelszczyźnie. Dziwne to było Koło, w którym „czystej krwi” pracownicy finansowo–księgowi stanowili w różnych latach 70 do 80 % stanu ogólnego, a reszta to regularnie płacący składki pracownicy pionu ekonomicznego, handlowego czy technicznego, a także planiści zatrudnieni w pionie produkcji. Dużym zainteresowaniem cieszyły się organizowane przez Zarząd Koła odczyty na tematy interesujące nie tylko księgowych, w tym między innymi traktujące o polityce kształtowania cen, wdrażaniu zasad wewnątrzzakładowego rozrachunku gospodarczego, tworzeniu wielkich organizacji gospodarczych, arbitrażu gospodarczym, świadczeniach społecznych, tworzeniu i podziale funduszy socjalnych, w tym tzw. „13-tki” itp.

Sala konferencyjna Wytwórni (o 150 miejscach) prawie nigdy nie świeciła wolnymi miejscami. Częstymi gośćmi wśród słuchaczy byli dyrektorzy, kierownicy wydziałów, technolodzy i zaopatrzeniowcy. Ponad 20-letni udział Stanisława Jankowskiego w Radzie Nadzorczej ZUS, jako członka i kierownika zespołu ds. budżetu oraz wieloletnie uczestnictwo w Zarządzie Oddziału Okręgowego i władz Krajowych Stowarzyszenia Księgowych umożliwił pozyskiwanie prelegentów kompetentnych i odpowiedzialnych. Wielokrotnie Koło SK gościło tak znaczące osobistości jak dyrektorzy z Ministerstwa Finansów, Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, Centrali Narodowego Banku Polskiego oraz GUS i wykładowców Szkoły głównej Planowania i Statystyki. Z władz lubelskich bywali dyrektorzy Izby Skarbowej, Wojewódzkiej Komisji Cen, ZUS i Okręgowej Komisji Arbitrażowej. Organizacyjne przygotowanie, w tym sali, napojów, frekwencji itp. spoczywało na barkach Prezesa Koła Księgowych Eugeniusza Wójcika, całym sercem oddanego tej społecznej działalności, wielokrotnie wyróżnianego dyplomami i odznaczeniami Stowarzyszenia. Świdnickie Koło, jako jedno z ponad 60-ciu kół zakładowych, branżowych i terenowych, działających w latach 70. i 80. na terenie regionu środkowo – wschodniego, było kilkakrotnie wyróżniane dyplomami i nagrodami pieniężnymi za zajmowanie pierwszych miejsc we współzawodnictwie między Kołami.

W roku 1979, Świdnik gościł prezesów wszystkich kół Stowarzyszenia Księgowych na dorocznej naradzie regionalnej. Uczestnicy spotkania po zwiedzeniu cywilnych wydziałów produkcyjnych (motocykle, kuźnia, obróbka pokryciowa) mogli zapoznać się ze stacją maszyn księgujących (Ascota, Soemtron) oraz stacją maszyn liczących wyposażoną w maszyny i agregaty systemu kart dziurkowanych. Szczególnym zainteresowaniem cieszył się elektroniczny kalkulator EW (Elektroniczny Wyczystitiel z Wilna) wyposażony w 1600 lamp elektronowych. Podczas wykonywania obliczeń lampy nie tylko „mrugały” jak we współczesnych dyskotekach, a ponadto wytwarzały temperaturę, w której można by usmażyć jajko. Możliwości te eliminowało skutecznie 12 wentylatorów zainstalowanych z inicjatywy ówczesnego mechanika Stacji, inż. Jerzego Grygo. Dziś znacznie szybciej i w o wiele większym zakresie działań wykonuje takie obliczenie zwykły kalkulator kieszonkowy czy komputer osobisty, ale niestety nie można się przy nim ogrzać, o gotowaniu jajek nie wspominając.

Wysłużone maszyny analityczne zastąpione zostały przez cyfrową Odrę 13-04 oraz EMC RIAD – 32, a następnie komputery PC różnych generacji. Wielu uczestniczących w naradzie prezesów miało okazje po raz pierwszy spotkać się z nowoczesnym zakładem przemysłowym oraz zwiedzić zadbane, zielone i ukwiecone miasto. To korzystne wrażenie i dobra o Świdniku opinia „poszły w świat”. Nużące prace umysłowe księgowych – członków Koła, urozmaicane były wielokrotnie wykonywaniem prostych prac fizycznych takich jak porządkowanie parku, pomoc przy żniwach w gospodarstwie rolnym Turka, wykopie przy kanale Wieprz – Krzna w Puchaczowie, kopanie buraków cukrowych zagrożonych „potopem” w gospodarstwach pobliskiego Krępca. Bolały trochę plecy, a delikatne ręce pokrywały się bąblami, ale było wesoło. Wesoło było również na organizowanych przez Zarząd Koła balach sylwestrowych, wycieczkach krajoznawczych i grzybobraniach czy operetkach.

Na szczególne uznanie zasługuje zgromadzenie przez kilka lat pełnego wkładu mieszkaniowego dla 2 wychowanek Domu Dziecka w Lublinie. Jedna z nich nie tylko zamieszkała we własnym mieszkaniu, ale również z okazji ślubu, jako wiano weselne, otrzymała komplet pościeli i garnków. W tej szlachetnej akcji uczestniczyli wszyscy członkowie Koła.

Wszystkie ważniejsze wydarzenia z życia Koła, w tym między innymi uroczyste pożegnania emerytów, odnotowane są w bogato ilustrowanych, opasłych kronikach. Liczne fotografie wykonywane przez Panią Teresę Sugier w latach 1962 – 1980, opisywane były w sposób artystyczny przez Eugenię Mleko i Mariana Rogalę. Kronika uzupełniana jest w dalszym ciągu, ale już nie zdjęciami czarno – białymi, tylko kolorowymi. Przez Koło, w okresie ponad 40–letniej działalności przewinęło się kilkuset członków, w tym 92 za społeczną, aktywną działalność zostało uhonorowanych przez Zarząd Główny odznakami złotymi, a 164 srebrnymi: „Zasłużony w Rozwoju Stowarzyszenia Księgowych w Polsce”.

Do szczególnie aktywnych należałoby zaliczyć: Eugeniusza Wójcika, Stanisława Mazura, Marię Misterek, Teresę Królik oraz Zofię Pawłowską. Po ponad 20 latach pracy na stanowisku Głównego Księgowego pożegnałem się z tym „stołkiem” w okresie stanu wojennego, w roku 1982. Natomiast Eugeniusz Wójcik swoje 30-lecie prezesowania zakończył w roku 2003, przekazując pałeczkę w ręce Mariusza Nowaka. W wyniku przeprowadzonych w latach 90. zwolnień i restrukturyzacji w przedsiębiorstwie radykalnie zmniejszył się stan członków Koła. O ile w roku 1980 jego stan wynosił 125 osób, to na dzień 31 grudnia 2003 roku spadł do 66 osób.

Ale bądźmy dobrej myśli, powinno być lepiej. Nastały czasy walki o rynek, robotyzację produkcji i komputeryzacji zarządzania. Niestety, dziś przy kalkulatorze jajka się nie usmaży, a takie to było romantyczne!

Opracował Stanisław Jankowski