Smolarkiewicz Aleksander
Urodził się 18 II 1922 w Częstochowie w rodzinie nauczycielskiej. Jego ojciec był dyrektorem liceum, a mata zastępcą dyrektora w innym częstochowskim liceum.
W Warszawie ukończył Szkołę Wawleberga (poprzedniczka Politechniki Warszawskiej). Inżynier mechanik, konstruktor (specjalista kół zębatych), Aleksander Smolarkiewicz pracował jako dyrektor techniczny w zakładzie produkcji obrabiarek w miejscowości Poręba koło Zawiercia, skąd w 1952 roku został przeniesiony do Świdnika.
Pracę w Świdniku, jako dyrektor zakładu, rozpoczął 15 VII 1952 r. Kadra pracowników fizycznych tworzona była wtedy z tych, którzy po prostu zgłaszali się do pracy. Trudniej było z kadrą techniczną.
Stworzyli ją absolwenci Politechniki Warszawskiej, szkoły krakowskiej oraz fachowcy związani z przemysłem lotniczym, wyszukani przez dyr. Smolarkiewicza, który np. z poprzedniego swego miejsca pracy, z Poręby, sprowadził ok. 15 wysoko wykwalifikowanych pracowników wraz z ich rodzinami. To ci ludzie stworzyli od podstaw Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku, gdzie na samym początku pracowało około 1500 osób, a która rozrosła do zakładu pracy zatrudniającego kilkanaście tysięcy osób.
Aleksander Smolarkiewicz
Na zdjęciu dyr. Aleksander Smolarkiewicz z grupą osób przybyłych do Świdnika z Poręby (czerwiec 1969 r.)
Od lewej stoją: Alfred Krupa, Jan Zawadzki, Leon Milewski, Edward Gaczorkowski, Aleksander Smolarkiewicz, Adolf Drabek, Kazimierz Ciszewski, Ryszard Rauk, Ireneusz Leśniak, Alfred Skipiała, Marian Malinowski, Mieczysław Drabek. Siedzą: Natalia Leśniak, Bożena Smolarkiewicz, Roman Góra.
Aleksander Smolarkiewcz 30 VII 1954 r. został przeniesiony do WSK Rzeszów. Do Świdnika powrócił jednak po kilku latach, 1 VII 1957 r., by znów pełnić funkcję dyrektora. Trwało to do 31 VII 1969 r., kiedy przeniesiony został do Moskwy, gdzie pracował jako attache handlowy, opiekując się jednak nadal zakładem w Świdniku. Zorganizował współpracę z biurem konstrukcyjnym dr Mila, dzięki czemu szereg świdnickich pracowników, jak np. inż. Kadłubaj, miało możliwość współdziałania przy konstrukcjach, konstrukcjach m. in. „Sokoła”.
Pytany o wspomnienia, jakie wiąże ze Świdnikiem, Aleksander Smolarkiewicz mówi: „Od samego początku mojej pracy w Świdniku, przez cały okres mojego dyrektorowania, cały czas mieszkałem w tym mieście. Najwięcej swojej duszy tu zostawiłem. Byłem młodym, 30-letnim dyrektorem. Ludzie uczyli się roboty, a ja razem z nimi”. Pracownicy WSK, którzy pracowali za czasów dyrektora Smolarkiewcza wspominają, że był to fachowiec i szanował fachowców. Taki pozostał w pamięci świdniczan.
Na podstawie rozmowy telefonicznej opracował Piotr R. Jankowski przy pomocy Kazimierza Ciszewskiego