Tajemnica willi nr 1

Kiedy ją zbudowano, dokładnie nie wiadomo. Pierwszy zapis w księdze wieczystej pochodzi z 1907, a zdjęcie sprzed 1911 roku. Jej właścicielem był wówczas nieznany z imienia pan Grodzicki, posiadacz dóbr w Jakubowicach Murowanych oraz jego małżonka Maria. Willa nr 1 zwana też Bażantarnią stała we wsi Krępiec, w okolicy dzisiejszej ulicy Wiejskiej. Nie wiadomo czy nazwę wzięła od istniejącego do dzisiaj lasu Bażantarnia, czy też hodowano w obejściu gospodarskim bażanty i las przejął nazwę od willi. Świetność Bażantarni przypadła na dwudziestolecie międzywojenne. Po Grodzickich, kolejnymi właścicielami byli bogaci Żydzi lubelscy: Maria Kipman, Szajndla Frajtagowa oraz Herman i Brucha Zyserman, a tuż po wojnie ich córka Szajdla. Śmierć Zysermanów to kolejna tajemnica willi Bażantarnia. Oboje zmarli, w niewyjaśnionych okolicznościach, w 1942 roku. Można przypuszczać, że stali się ofiarami holocaustu. W każdym razie Szajndla odważyła się upomnieć się o spadek po rodzicach dopiero w 1946 roku.

Krępieckie letnisko?

Na temat willi nr 1, zwanej Bażantarnią, niewiele już dzisiaj wiadomo. Została ogrodzona, wraz z fragmentem lasu, który otaczał ją od wschodu i południa. Nie była raczej stale zamieszkana. Legenda głosi, że wypoczywali w niej żydowscy przedsiębiorcy z Lublina. Mimo że liczyła tylko jedno piętro, dla ich wygody miała być zainstalowana w niej winda. Wokół otoczona była oświetlonymi alejkami. Nie wiadomo, ile w tym prawdy, jednak jeszcze pod koniec lat 70., w odległości 200 metrów od willi znajdowano przedwojenne monety.

Wieczny zastaw

Właściciele willi nr 1 prowadzili bardzo ożywioną działalność gospodarczą. Byli przedsiębiorcami, właścicielami, między innymi, tartaku na Bronowicach. Księga wieczysta willi pełna jest notatek o zapisach hipotecznych, na konto różnego rodzaju zobowiązań finansowych: kredytów, zaległości do Izby Skarbowej. Wierzycielami byli między innymi Jakub Jankiel Sznicer, Marjem Bursztynowa i Abram Frajtag, ale też Skarb Państwa, który przed wojną domagał się uiszczenia zaległego podatku przemysłowego w kwocie prawie miliona złotych. Jeszcze w 1948 roku likwidowano ostatnie zapisy na hipotece z 1931 roku.

Ile była warta?

Willa Bażantarnia kilkakrotnie zmieniała właścicieli. W 1918 roku warta była 250 tys. koron, a jedenaście lat później 80 tys. złotych. Ostanie zapiski, z 1948 roku mówią, że Leokadia z Gruszczyńskich Niewęgłowska kupiła ją od Szajdli Zyserman, która prawdopodobnie przebywała już za granicą, za 2,5 mln złotych.
Po wojnie w budynkach otaczających willę prowadzono różnego rodzaju działalność. Była tam pieczarkarnia, zakład produkcji trumien. Posiadłość otaczał ogromny, przedwojenny sad. Na okolicznych działkach do dzisiaj zachowały się jego resztki w postaci starych drzew owocowych.
Willa dotrwała do przełomu XX i XXI wieku, kiedy ją wyburzono, a w miejscu, w którym stała, zbudowano szeregowce. Zaniedbana, chyliła się już wtedy ku ruinie.

Jan Mazur

***

- Intrygująca była dla nas nazwa lasku, znajdującego się w południowej części miasta. Najstarsi mieszkańcy z tej okolicy wspominali o hodowli bażantów i o pięknych drewnianych budynkach. Podejmowaliśmy różne tropy, ale bez skutku. Do czasu, aż zdjęcie „Leśniczówki przy bażantarni w Krępcu, w Lubelskiem, własność p. Grodzickiego1 z Jakubowic Murowanych", opublikowane w czasopiśmie Wieś Ilustrowana w 1911 roku, wynalazł Konrad Strzelecki, świdniczanin, informatyk, mieszkający obecnie w Krakowie. Konrad to nasz główny researcher, z którym realizujemy od samego początku realizujemy projekt Świdnik na Kartach Historii i prowadzimy portal dotyczący historii miejsca i miasta.
W archiwum sądu rejonowego w Świdniku przejrzeliśmy księgę wieczystą nieruchomości. Jest to opasły tom, oprawiony w skórę, zawierający informacje o właścicielach oraz obciążeniach hipotecznych, zaciąganych przez nich oraz mapkę nieruchomości, która wydzielona została z dóbr Krępiec. Pierwsze wpisy prowadzone są w języku rosyjskim. Udało nam się ustalić położenie willi i powojennych właścicieli nieruchomości. Poszukujemy fotografii... - mówi Piotr Jankowski, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta, regionalista, pasjonat historii Świdnika.

1 Tadeusz Antonii Grodzicki

Głos Świdnika nr 4/2016
29.01.2016r.