Opis miasteczka Piask — Luterskimi zwanych.
Ziemia Lubelska, 24 grudnia 1912 r.

W odległości trzech mil od Lublina przy zbiegu traktów szosowych z Lublina do Chełma i Krasnegostawu, nad stawem utworzonym przez rzekę Giełczew, leży wśród wzgórz miasteczko Piaski — niegdyś jedno z głównych u nas ognisk arianizmu i protestantyzmu polskiego. Dlatego też i luterskimi nazwane zostały chociaż właściwszą by była nazwa “Piaski kalwińskie” z uwagi na to, że dotąd stoją pokaźne jeszcze ruiny kościoła kalwińskiego w którym nabożeństwa odprawiały się jeszcze w r. 1849, gdy tymczasem nabożeństwa luterskie trwały w Piaskach tylko do r. 1785, t. j. do wykończenia wybudowanego kościoła w Lublinie. Z piaseckiego też kościoła luterskiego pozostało tylko kawałek murowanej ściany i wśród zarośli pozapadane groby podkościelne.

“...Kiedy, chociaż dumni,
Tak są ludzie nierozumni,
Że nawet w miejscu, na którem mieszkają,
Co się tam działo, nie znają”.

Julian Ursyn Niemcewicz.


W XV wieku Piaski były wsią zwaną "Pogorzały Staw" i dziedziczył je w r. 1420 Jakób Dłuto, dziedzic zarazem przyległych wsi: Giełczwi, Częstoborowic, Rybczewic, Kozic, Bystrejowic, Wierzchowisk, Woli, Suchodół i Brzezic. Z czasem wieś Pogorzały Staw zamieniona została na miasto, otrzymawszy nazwę Piaski, co musiało nastąpić jeszcze przed r. 1470, gdyż dziejopis Długosz w “Liber beneficiorum” (t. j. księdze uposażeń kościelnych diecezji krakowskiej, do której wówczas i Piaski należały) — wymienia, Pyassek alias Gyelczew (Piaski czyli Giełczew) i nazywa je miastem mającym już wtedy kościół parafialny drewniany pod wezwaniem Św. Mikołaja (dziś Podwyższenia Krzyża Św.).

W r. 1531 Piaski były w posiadaniu Pawła Troszczka i Mikołaja Starorzeckiego, którzy tu wznieśli murowany kościół. Około r. 1270 dziedziczył Piaski Jan Orzechowski, podkomorzy chełmski, który jako Arianin założył tu zbór i starając się mieć znakomitych kaznodziei, hojnie ich uposażał - zarówno jak i następni dziedzice Piask. Toteż w Piaskach pełnili obowiązki tak znani kaznodzieje ariańscy jak Vitrellinus, Krowicki, Wiszowaty i Lubieniecki. Z tych Krowicki zmarł w Piaskach w Grudniu 1573 r. Był to jeden z najznakomitszych pisarzy — polemistów polskich z XVI w. i on pierwszy rozpoczął dysputy z katolikami w języku polskim.

Po śmierci Jana Orzechowskiego Piaski przeszły w dziedzictwo syna — Stanisława, a następnie w posiadanie Suchodolskich. W r. 1627 Piaski należały do Andrzeja Suchodolskiego również wyznawcy religii ariańskiej. Żona jego jednak z domu Podlodowska wyznawała religię kalwińską. W owym roku, gdy fanatyczny tłum zburzył zbór lubelski i takowy wyrokiem trybunału wraz ze szkołą skasowano. Arian lubelskich przyjął do Piask Suchodolski, nieopodal zamku wybudował kościół ariański i założył szkołę, a do kaplicy zamkowej wprowadzono nabożeństwa kalwińskie. Następnie Piaski odziedziczył Adam Suchodolski który zobojętniał do arianizmu, a mając przez matkę zaszczepione zasady kalwinizmu, przyjął to wyznanie.

Mimo to nabożeństwa ariańskie odbywały się nadal. Kiedy zaś w r. 1645 ów Suchodolski w zapalczywym gniewie wystrzałem z armaty zabił rodzoną siostrę Ariankę, Arianie oburzeni taką zbrodnią opuścili Piaski i nabożeństwa swe przenieśli do niedalekich Siedlisk. Wtenczas opuszczony poariański kościół zamieniono na kalwiński, a że syn Adama Suchodolskiego, Andrzej, ożenił się z kasztelanką Gorajską, luteranką, więc do kościoła tego wprowadzono również nabożeństwa luterskie. Trwało to do r. 1650, kiedy luteranie otrzymali od Suchodolskiego przywilej datowany z Krzesimowa na założenie osobnego kościoła, którego potrzeba tym bardziej się odczuwała, że w Lublinie po czwartym zburzeniu przez pospólstwo i uczniów jezuickich w r. 1631 zboru luterskiego — publicznych nabożeństw luterskich w tym mieście zabroniono; to zmusiło wyznawców luteranizmu udawać się na nabożeństwa do Piask, co trwało 154 lata t. j. do r. 1785, kiedy zbudowano i wykończono kościół w Lublinie, dokąd też przeniesiono i całe urządzenie kościelne.

Tak tedy do Stanisława Augusta na całym obszarze dzisiejszej gub. lubelskiej utrzymały się tylko w Piaskach dwa kościoły protestanckie — jeden kalwiński i drugi luterski. W czasie budowy luterskiego ko­ścioła w Lublinie, mury kościoła tego wyznania w Piaskach, jak również i mury kościoła kalwińskiego musiały być w bardzo złym stanie, kiedy prawie jednocześnie z budową kościoła lubelskiego, bo w r. 1783, dziedzic Piask, Teodor Suchodolski zaczął budować kościół kalwiński! w którym nabożeństwa — jak się na początku już powiedziało odprawiały się do r. 1849, chociaż już od r. 1819 po śmierci ostatniego kaznodziei, Głowackiego, nabożeństw stałych nie było. Kościół ten jako ruina przetrwał do dziś i przez nieświadomość powszechnie jest zwanym “luterskim” chociaż takim nigdy nie był, bo nabożeństwa luterskie nigdy się w nim nie odprawiały. Lecz w przekonaniu każdego obywatela piaseckiego nawet mającego pretensję do inteligencji był to kościół luterski i basta (godne uwagi że nikt nie powie “niemiecki”) a Arianie — to byli… Ormianie.

Zobaczmy teraz, co z tych dawnych czasów pozostało godnego uwagi w Piaskach. W ogóle samo miasteczko liczące przeszło 5 tysięcy ludności — nic osobliwego i starożytnego nie posiada. Tylko liczne zajazdy świadczą, że bywało tu dużo przyjezdnych ludzi, boć przejezdni z zajazdów prawie nigdy nie korzystali. Domyślamy się że byli to kalwini i luteranie tłumnie przybywający na nabożeństwa do swych świątyń. Starożytności piaseckich należy szukać za miasteczkiem — o pół wiorsty na północ.

Ale wstąpmy najprzód do kościoła katolickiego. Przed dzwonnicą spostrzegamy oparte o jej ściany dwie kamienne okienne futryny z wgłębieniami na grube kiedyś kraty żelazne. Zapewne to jedyna pozostałość po dawnym kościele zbudowanym w r. 1531. Bowiem dzisiejszy kościół budowany zaledwie w r. 1866 nic starożytnego nie zawiera i więcej kamiennych futryn nigdzie nie widać; zapewne pochłonęły je fundamenty i ściany kościelne. Z trzech niewielkich dzwonów najstarszy ma datę 1674. Śpieszmy więc za miasto.

Pół wiorsty szosą ku Chełmowi — dochodzimy do młyna, od którego wciąż musimy się kierować na zachód. Zaraz za młynem na pagórku spostrzegamy (je­żeli pole nieobsiane) masę kamieni i cegieł. Jeszcze za naszej pamięci na tym miejscu był ogród owocowy, wśród którego były jakieś mury ze śladami sklepień i piwnicami. W tym miejscu, jak mniemam, były właśnie szkoły ariańskie i stał ich kościół. Poprzedni właściciel dóbr Piaseckich kazał ogród wyciąć, mury zburzyć i miejsce to zamienić na pole orne. O kilkadziesiąt kroków stajemy przed zwaliskami zamku, który tak Orzechowscy jak i Suchodolscy zamieszkiwali. Z pozostałych zwalisk widać, że była to budowla rozmiarami niezbyt wielka i nie obronna, ale za to silnie zbudowana, co świadczą pozostałe ściany prawie trzyłokciowej grubości. Potężne widać niegdyś piwnice dziś prawie wszystkie zawalone. W jednym miejscu spod kupy gruzu widać posadzkę ceglaną; była tu zapewne kuchnia lub łaźnia albo spiżarnia ale w każdym razie nie izba mieszkalna.

Zamek ten jeszcze około r. 1830 był w części zamieszkałym. Później piwnice jego były użyte na lodownię, wreszcie zaczęto go burzyć, by z materiału wybudować owczarnię, stojącą naprzeciw zwalisk, na drugiej stronie rzeki. Znajdywane nieopodal ułamki zielonych kafli, pochodzących według orzeczenia znawców z XVI wieku, stwierdzają, że i zamek wtenczas zbudowanym został. Różnowiercom należy się uznanie choćby za to, że przeszczepiali na grunt polski zamiłowanie do budowli murowanych a więc trwałych i dziś jeszcze zaciekawienie budzących.

Niedaleko zamku wśród gęstych zarośli sterczy tylko kawał dosyć grubej ściany. To jedyna pamiątka po kościele luterskim. I tu również widzimy zapadliska, które świadczą że pod kościołem chowano zmarłych. Starzy ludzie pamiętają jeszcze, gdy stały tu całe ściany a które takiż los spotkał jak i zamek piasecki — t. j. rozebrano je na budowę owczarni. Dalej ku zachodowi znowu jakieś zarośla ale znacznie mniejsze od poprzednich. Tu podobno był dom proboszcza kalwińskiego. O jakieś 40 kroków dalej rozciąga się młody lasek brzozowy, za którym widnieją zwaliska kościoła kalwińskiego. Lasek ten zasiany w znacznej części na dawnym cmentarzu ariańsko—kalwińsko—luterskim. Za profanacyjne zaoranie tego cmentarza poprzedni właściciel dóbr Piaski (dzisiejszych Kębłów) odsiedział, jak mówią, więzienie. Odwiedźmy ten cmentarz z przejęciem i czcią.

Podobno dawniej płyt grobowych z kamienia lub marmuru było tutaj przeszło pięćdziesiąt, a między niem; jedna nad grobem Lubomirskiego była ze złoconym napisem. Zaś nagrobków w dzisiejszej postaci t. j. w kształcie piramidy lub obelisku nie było ani jednego. Dziś pozostały tylko trzy prawie całe kamienie grobowe i ułamki tu i owdzie porozbijanych płyt. Pierwsza z brzegu płyta z czerwonego piaskowca ma dosyć czytelny, bo wypukłymi literami zrobiony napis łaciński, lecz czyj był tu był grób i z którego roku — tego się nie dowiemy, gdyż dolnej połowy płyty już nie ma, a którą zapewne zużytkowano na osełki, jak to z innymi płytami postąpili sławetni piaseccy mieszczanie i okoliczni poczciwi włościanie. O kilka kroków dalej leżą obok siebie dwie wielkie płyty z polskimi wierszowanymi napisami niemożliwymi już do odczytania. Tylko rok (zapewne śmierci) na jednej płycie jeszcze widnieje a mianowicie “... Roku Pańskiego MDCC" (1700). Że płyt tych nie przerobiono na osełki to chyba tylko dlatego, że są one z jakiegoś łupkowego kamienia.

Podążmy wreszcie do najokazalszego zabytku ze starożytności piaseckich — kościoła kalwińskiego. Struktura jego w zupełności podobna do kościoła luterskiego w Lublinie, a że obydwa budowane były prawie w jednym czasie, przeto prawdopodobnie i jeden budowniczy je stawiał. Lecz kościół piasecki budowany był wprost po partacku, co później wykażemy.

Tymczasem podejdźmy przed front. Ani na wieży ani na kościele dachu już ani śladu. Również w otworach okiennych ani ram ani szyb niema. Na samym szczycie wieży widnieje w trójkącie wyrobione z gipsu i pozłocone niegdyś Oko Opatrzności. Poniżej nad oknem herb Suchodolskich — Janina. Obywatele piaseccy mówią, że to Luter trzyma biblię. Pod oknem był erekcyjny łaciński napis z którego dziś pozostały tylko początkowe słowa: „HAEC IPSA PORTA..." (Ta świątynia wniesiona...) dalszy napis zdążył już oblecieć. Otóż pierwsze partactwo ujawnia się już z tego napisu. Nie zrobiono go bowiem, jak to było w zwyczaju — na marmurze, który wprawiony w ścianę przetrwał by wieki, lecz kiedy już kościół był otynkowany, widocznie fundatorowi zachciało się mieć napis fundacyjny i mało myśląc, kazał poprzedni tynk podziobać, nałożyć świeży i na nim zrobić napis niezdarnymi literami. Nad drzwiami spostrzegamy dobrze zachowaną datę: MDCCLXXXV (1785) t. j. rok ukończenia i poświęcenia kościoła. Kamień węgielny pod fundamenty takowego położony był 27 października 1783 r. z wielką uroczystością przy licznym zjeździe sąsiednich obywateli. W kamień ten kształtu skrzynki włożono trzy tabliczki miedziane z napisami uwieczniającymi założenie kościoła i osoby przy zakładaniu fundamentów przytomne, włożono również flaszeczkę starego wina i monety bite za króla Stanisława Augusta.


Ruiny kościoła w Piaskach Luterskich, 1899 r.

Wejdźmy do wnętrza. Widzimy gołe, choć tynkowane jeszcze ściany. Tu, gdzie nie tak dawno, bo jeszcze w r. 1849 wznoszono modły i wymawiano Skład Apostolski różniący się od katolickiego tylko jednym wyrazem — ... święty kościół powszechny “chrześcijański, świętych obcowanie…” — dziś rozwielmożniły się rozmaite zielska i krzewy. W rogu ściany ołtarzowej spostrzegamy wykopany dół. Takowy kazali zrobić przed kilkoma laty pewni panowie z Lublina by wydostać wyżej opisaną, skrzynkę, wmurowaną przy zakładaniu fundamentów. Lecz to się nie udało, skrzynki tej w miejscu tern nic znaleziono i dalszych poszukiwań zaniechano. I oto zaraz powstała legenda, że ktoś tam w kościele szukał skarbów i co w dzień wykopali, to w nocy im zasypało. Zatem na karb partactwa tej budowli można zaliczyć i to, że nie zrobiono sklepienia, nie pokryto dachówką lecz gontem, cegła niedostatecznie wypalona i groby rodzinne fundator kazał sobie urządzić nie pod kościołem, co prędzej by je uchroniło od profanacji — lecz grób kazał wybudować zaraz o kilka kroków za kościołem co się przyczyniło do prędkiej rujnacji.

Oto pobieżna historia sławnych niegdyś Piask. Gdyby kto chciał szczegółowo zająć się przeszłością tej lichej dziś mieściny, ten wiele materiału rękopiśmiennego znajdzie w lubelskiej bibliotece im. Łopacińskiego, któremu podpisany w r. 1904 wręczył wiele dotyczących Piask i rodziny Suchodolskich rękopisów z XVI, XVII i XVIII w. a w tym dwa przywileje z własnoręcznymi podpisami królów Jana Sobieskiego i Stanisława Augusta. Rękopisy te jakiś niegodziwiec sprzedał handlarzom, od których niestety całości uratować już się nie udało, gdyż w znacznej części takowe zużyte zostały na sklepową makulaturę.

Adam Rekwirewicz. Lublin, 12 grudnia 1912 r.

Źródła:
Ziemia Lubelska, 24 grudnia 1912 r.
Obraz pałacu w Piaskach z ok. 1850 r. - http://lublin.luteranie.pl/2013/12/dzieje-parafii-ewangelicko-augsburski...
Ruiny kościoła, fot. z 1899 r. - Zarys dziejów powstania i upadku reformacji w Polsce hr. Waleriana Krasińskiego. s. 21.

Opracował: Konrad Strzelecki