25 lat dobroczynności
Komitet Pomocy SOS Solidarność

20 listopada, Komitet Pomocy SOS Solidarność, wspólnie z włodarzami miasta, darczyńcami oraz przyjaciółmi, obchodził jubileusz 25-lecia istnienia. Przypominamy historię i działalność stowarzyszenia, którym od wielu lat kieruje Urszula Radek (na zdjęciu).

By było choć trochę lepiej

Już przez ćwierć wieku grupa osób, które uważają, że lepiej dawać niż brać, zmienia świdnicką rzeczywistość. To, by nikt nie został ze swoją biedą sam, jest dla nich najważniejsze. Tak deklarowali w 1990 r. założyciele Komitetu Pomocy SOS Solidarność z Kazimierzem Susłem na czele, tak praktykują dziś ich następcy pod kierownictwem Urszuli Radek. SOS powstał z woli ludzi, którzy najpierw pomagali innym w swoim środowisku pracy. Potem jako pierwsi w kraju stanęli przeciw ówczesnej władzy, podczas strajku w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku, gdzie walczyli o nowy porządek społeczny. Następnie w stanie wojennym organizowali pomoc rodzinom internowanych, by już w III Rzeczpospolitej Polskiej zaopiekować się tymi, których dotknął zły los a nie zostali objęci obowiązującymi przepisami o pomocy społecznej, czy zapomnianymi, bądź opuszczonymi przez innych.

Tam, gdzie się coś złego dzieje …

… Wolontariusze SOS są tam, gdzie jest bieda, a instytucjonalna pomoc nie jest w stanie dostatecznie szybko i skutecznie dotrzeć. Podczas dyżurów zbierają sygnały, gdzie są potrzebni, niosą doraźną pomoc i kierują bezradnych tam, gdzie ich sprawy mogą być docelowo rozwiązane. Prowadzą magazyn odzieży i AGD, do którego jedni oddają to, co im niepotrzebne, a drudzy mogą się poratować w kryzysie. Pracowali tam Jan Sola, Krystyna Porębska, Krystyna Pilip, Teodozja Brzozowska, Jadwiga Tarnowska, Alfreda Chlebień, Jadwiga Tomasik i wielu innych. W Światowym Dniu Chorego (i nie tylko) wolontariusze odwiedzają cierpiących, niosąc im podczas wzruszających spotkań z młodzieżą nadzieję i poczucie przydatności i przynależności naszej społeczności. Generalnie współpracując z różnymi organizacjami wspierają tych, którzy z przyczyn losowych nie mają na podstawowe domowe wydatki tak, by starczyło na obiad, prąd czy na zakup leków. Na życiowych zakrętach pomagali też w koniecznych przeprowadzkach, znalezieniu dachu nad głową, urządzeniu kąta dla kolejnego dziecka itd.

Najlepsze panie na świecie

Dzieci są pod szczególną opieką SOS. Wiele z nich tu znalazło pomoc ratującą życie, inne azyl, kolejne możliwość poszerzenia swojego świata. Przez ferie w mieście, wyjazdowe kolonie (a bywało, że korzystało z nich i 200 osób, jak po raz pierwszy w 1997 r.), przez rozwijającą we wspólnej nauce i zabawie świetlicę aż po gorący posiłek, uzupełnienie braków w szkolne wyposażenie, czy bilet na dojazd na naukę w Lublinie. Wakacje z SOS to jedyna szansa na wyjazd, poznanie różnych kultur i współpracy z rówieśnikami z innych krajów. To możliwość bycia na wycieczce, w teatrze, grupowej zabawy czy choćby wspólnego obiadu przy nakrytym wzorcowo stole. Wychowawczynie, mówiły dzieci po koloniach, to najlepsze panie na świecie, sprawiają, że świat się do nas uśmiecha.

Poruszają serca.

Wśród pierwszych byli m.in.: Danuta Kwiecińska, Marian Marciniak, Anna Szyszko, Aniela Bedlińska, Lucyna Matejczuk, Kazimierz Czapla i wielu innych. Świdniccy wolontariusze SOS niosą pomoc i przywracają godność. Dzielą się nie tylko tym, co mają, ale i tym, co otrzymają. Często sami nie mając wiele, pracują bez wynagrodzenia, przyciągają do tej idei sojuszników, są przykładem, ile człowiek potrafi dać innym: zrozumienia, serca, obecności. Wciąż poszerzają zakres pomocy i przystosowują ją do aktualnych potrzeb. Przez coroczne loterie, akcje, kampanie, m.in. Zainwestuj w uśmiech dziecka, Wigilia Polska, Gwiazdka dla każdego dziecka, Pomóż dzieciom przetrwać zimę, Podziel się posiłkiem, współpracę z Bankiem Żywności pomagają tym, którym najtrudniej. Stąd panią Urszulę kochają dzieci poznające dzięki niej inne życie niż to, jakie znały z domu. Także te z dalekich gmin Podkarpacia czy Kielecczyzny dotkniętych powodzią, które na wakacjach w Świdniku leczyły się z traumy jaką zgotował im los, jak i te z polskich rodzin Kazachstanu, Białorusi, Litwy czy Ukrainy, które z kolonii w Polsce wyjeżdżały z płaczem i nadzieją, że jeszcze tu kiedyś wrócą. Dar waszych serc dał nam nadzieję na lepsze jutro - pisały dzieci po wyjeździe. Pracowali z nimi. Katarzyna Siudak, Włodzimier Radek, Iwona Zielińska, Aleksandra Staniec, Andrzej Toboła, Grzegorz Stawecki, Marcin Rymarz, Iwona Rutkowska, Iwona Świć i inni.

Trzeba być z kamienia…

…by pozostać obojętnym na niedole tych, których dotknął los - mówi Andrzej Zakrzewski, który 7 lat pomagał w SOS. Na początku kompletował i wydawał paczki, później włączał się w inne rodzaje działań.
- Tu w świetlicy się rozumiemy, wspieramy i przytulmy. Dzieci integrują się i zaczynają uśmiechać. Dalszy ciąg terapii jest latem w Krasnobrodzie. Szkoda, że jest tak mało osób, które żyją nie tylko dla siebie - mówi Jola Patajewicz, która jest z SOS już prawie 10 lat, a dla dzieci ze świetlicy, którą teraz kieruje, jest prawdziwym autorytetem.
- Niestety, wbrew naszym oczekiwaniom, nie zmniejszyły się do dziś obszary biedy i po pomoc wciąż przychodzą ludzie nie tylko ze Świdnika, ale i całego powiatu. Jedni są bez pracy, innych dotknęła choroba, a poziom opieki społecznej w naszym kraju wciąż pozostawia wiele do życzenia. Dochody wielu rodzin są poniżej minimum, a leki czy koszty utrzymania są wciąż wysokie. Do tego najbiedniejsi wstydzą się prosić o pomoc i trafiamy do nich tylko dzięki wrażliwości innych. Wszystko wskazuje na to, że nasi następcy będą wciąż mieli co robić - mówi dziś jedna z pierwszych wolontariuszek, Krystyna Porębska.

Zasłużony dla miasta Świdnika

Wbrew trudnościom społecznicy robili swoje. W podzięce od miasta nadano SOS w 2003 r. tytuł "Zasłużony dla miasta Świdnika", z uzasadnieniem: „Działalność charytatywna Komitetu zasługuje na najwyższe uznanie i stanowi wzór do naśladowania dla innych organizacji pozarządowych oraz dla następnych pokoleń społeczników ...”
Skala tej pracy jest wprost nieprawdopodobna, mówił wtedy burmistrz Waldemar Jakson. Aż 2590 dzieci uczestniczyło w letnim bądź zimowym wypoczynku, 250 dzieci polskich ze Wschodu przyjechało na kolonie letnie, 220 dzieci powodzian znalazło w Świdniku pomoc i wypoczynek, 660 uczniów z rodzin wieloletnich dostało dopłatę do obiadów, 2020 osób otrzymało pomoc materialną,1005 osób wsparcie w refundacji lekarstw, 15 w zdobyciu sprzętu inwalidzkiego. Ponadto 150 uczniów korzystało z bezpłatnych dojazdów do lubelskich szkół, 320 ze świetlicy terapeutycznej, a 2723 osób otrzymało pomoc z magazynu rzeczy używanych. Bez nich pejzaż aktywności społecznej naszego miasta byłby uboższy, podkreślał. Tak było na półmetku, od tamtej pory te osiągnięcia znacznie wzrosły.

Kartka i uśmiech w podzięce

Sponsorzy działań SOS to, m.in.: Urząd Miasta, Spółdzielnia Mieszkaniowa, firmy – Remondis, Pegimek, PEC, ośrodek wypoczynkowy „Pszczeliniec” Anny i Tadeusza Wszołów, Cukiernia „Finezja” Pelagii Buchajskiej. – Nie zapominają o nas władze Solidarności, skąd się wywodzimy – Komisja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność PZL Świdnik, Region Środkowowschodni NSZZ Solidarność - dodaje Urszula Radek.

Można wymieniać jeszcze długo. Ludzi wspomagających innych jest w świdnickim środowisku sporo. Robią to często systematycznie i anonimowo. Wierzę, że tak będzie dalej, a dziecięce uśmiechy i kartki z wakacji będą najmilszym podziękowaniem.

Maria Balicka

***

- Głównym realizatorem polityki społecznej w zakresie pomocy osobom i rodzinom w przezwyciężaniu trudnych sytuacji życiowych jest w naszym mieście Gmina Miejska Świdnik. Działania własne i zlecone realizowane są przez jednostki miejskie, ale również przez stowarzyszenia. Wśród tych działających na niwie dobroczynności, szczególnie wyróżnia się Komitet Pomocy SOS Solidarność.
Minęło 25 lat od chwili jego powstania. To stowarzyszenie - przez ćwierć wieku dobrowolnej, bezinteresownej i wielkodusznej działalności na rzecz bliźniego - zbudowało swoją historię, wpisując się przy tym złotymi zgłoskami w historię naszego miasta. Działaniom społeczników z Komitetu Pomocy SOS Solidarność przyświecają zasady humanitaryzmu i poświęcenia na rzecz drugiego człowieka. W czasach przeobrażeń ekonomicznych i społecznych, kiedy często mieć przysłania być, pojawiają się nowe zagrożenia. Osoby skupione przy Komitecie Pomocy SOS Solidarność wyraźnie takim zagrożeniom się przeciwstawiają i dając cząstkę siebie. Są w stanie poświęcić wiele, aby pomóc drugiemu człowiekowi.
Działalność Komitetu Pomocy SOS Solidarność jest od lat chlubą Świdnika, czego widomym znakiem jest przyznany mu elitarny tytuł "Zasłużony dla Miasta Świdnika" oraz uhonorowanie najważniejszym miejskim odznaczeniem "Amicus Civitatis - Przyjaciel Miasta".
W ten symboliczny sposób, w imieniu wszystkich świdniczan, chcieliśmy wyrazić hołd i podziękować wszystkim osobom związanym z Komitetem Pomocy SOS Solidarność, za wieloletnią służbę ludziom potrzebującym. Ta postawa jest wzorem do naśladowania dla innych. Dziękuję całym sercem za lata dotychczasowej działalności, prosząc o dalsze wytrwanie w tej trudnej służbie innym - Waldemar Jakson, burmistrz Świdnika.

***

- 25–lecie działalności Komitetu Pomocy SOS Solidarność stanowi okazję do podsumowań i refleksji. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Świdniku ściśle współpracował z Komitetem od chwili jego powstania w zakresie realizacji zadań na rzecz mieszkańców Świdnika wymagających pomocy. Szeroki wachlarz świadczonych form pomocy począwszy od pomocy finansowej, odzieżowej, żywnościowej, stypendialnej, bezpłatnych przejazdów komunikacyjnych dla młodzieży, poprzez pomoc dzieciom w postaci zajęć świetlicowych, organizacji kolonii letnich, zbiórek odzieży, żywności i innych – stanowił ogromne wsparcie dla osób i rodzin, uzupełniając pomoc udzielaną przez MOPS.
Wspominając minione 25 lat, nie można pominąć ogromnej rzeszy wolontariuszy Komitetu, którzy z dużym zaangażowaniem, bezinteresownie poświęcali czas, siły i energię, niosąc pomoc najbardziej potrzebującym. Ogromną rolę w określaniu kierunków działalności, wyzwalaniu szeregu inicjatyw i wdrażaniu nowych pomysłów odegrali: przewodniczący Komitetu – śp. Kazimierz Suseł oraz działająca od chwili utworzenia jako wiceprezes, a następnie prezes – pani Urszula Radek – osoba charyzmatyczna, o niespożytej energii, dla której pomoc drugiemu człowiekowi stanowi imperatyw wewnętrzny, będący motorem wielu niekonwencjonalnych działań Komitetu oraz aktywizujący społeczność lokalną do włączania się do pomocy.
Z okazji jubileuszu składam wyrazy szacunku i uznania za dotychczasową działalność, życząc dalszych osiągnięć w odpowiedzialnej i trudnej służbie jaką pełni Komitet na rzecz mieszkańców Świdnika, wymagających pomocy i wsparcia - Piotr Zajączkowski, zastępca kierownika MOPS.

Głos Świdnika nr 47/2015