Wspomnienie o Spółdzielni Pracy Dziewiarsko-Włókienniczej im. M. Fornalskiej w Świdniku

Spółdzielnia powstała w 1960 roku z inicjatywy Ligi Kobiet w Lublinie. Pierwotna nazwa to Chałupnicza Spółdzielnia Pracy im M. Fornalskiej. Celem powstania spółdzielni było utworzenie miejsc pracy dla kobiet w systemie pracy nakładczej (chałupniczej). Produkowano odzież ochronną, rękawice robocze, siatki na zakupy, ubrania z tworzyw sztucznych i folii: płaszcze i peleryny przeciwdeszczowe, parasole; rozpoczęto nawet produkcję odzieży ogrzewanej elektrycznie. Siedzibą zarządu spółdzielni i administracji był barak przy ul. Jasnej w Lublinie (obecnie nieistniejący). Zakłady i rozdzielnie produkcji mieściły się na terenie Lublina: krojownia przy ul. Solnej, zakład tworzyw sztucznych przy ul. Lubartowskiej 30, zakład rękawic przy ul. Kunickiego, zakład parasoli przy ul. Lubartowskiej 24, zakład siatek i toreb przy ul. Zachodniej. Ponadto istniał duży zakład rozdzielczy i krojownia w Świdniku przy ul. Kolejowej (obok PKP). Spółdzielnia posiadała punkty usługowe, dziewiarskie i krawieckie w Lublinie, Kraśniku, Puławach, Chełmie, Włodawie, Bychawie, Radzyniu Podlaskim, Białej Podlaskiej i Wisznicach.
Spółdzielnia była zrzeszona w Wojewódzkim Związku Spółdzielczości Pracy w Lublinie, który w tym czasie zrzaeszał około 150 spółdzielni różnych branż na terenie Lublina i całego województwa, dając zatrudnienie kilkunastu tysiącom osób. Na początku lat siedemdziesiątych spółdzielnia otrzymała przydział 5 baraków w Świdniku przy ul. Chemicznej. Po dokonaniu adaptacji polegającej na wykonaniu kapitalnego remontu, w 1972 spółdzielnia przeniosła się z Lublina do wyremontowanych baraków w Świdniku (Franciszkowie). Nazwę spółdzielni zmieniono na Powiatową Spółdzielnię Pracy Usług Wielobranżowych im. M. Fornalskiej w Świdniku. Zarząd spółdzielni stanowili: prezes Ryszard Kaczanowski, zastępca prezesa do spraw technicznych Tadeusz Mendra i zastępca prezesa do spraw administracyjno-handlowych Wiesława Pietrzyk. W otrzymanych i wyremontowanych obiektach spółdzielnia uruchomiła zakłady produkcyjne: dziewiarstwa, tworzyw sztucznych (produkcja opakowań dla zakładów kosmetycznych „POLFA” Warszawa i „LECHIA” Poznań) oraz zakład szwalni wykonujący pokrowce dla „STOMILU” Warszawa. Na przydzielonym spółdzielni terenie istniały jeszcze dwa nie przejęte przez spółdzielnię baraki zamieszkane głównie przez Romów. Z biegiem czasu przy pomocy władz miasta spółdzielnia przejęła kolejne trzy baraki, w których po remoncie uruchomiona została produkcja. W 1974 roku nastąpiła zmiana zarządu i nazwy spółdzielni. Przyjęła nazwę Dziewiarsko-Włókiennicza Spółdzielnia Pracy im. M. Fornalskiej w Świdniku. Nowy zarząd spółdzielni stanowili: prezes Ryszard Bat, zastępca do spraw technicznych Mieczysław Misztal i zastępca do spraw administracyjno-handlowych Bogumił Kwietniewski. Nowopowołany zarząd dokonał zmiany profilu działalności z wielobranżowej na produkcję dziewiarsko-włókieniczą. Zmieniła się przynależność spółdzielni: z Wojewódzkiego Związku Spółdzielczości Pracy w Lublinie do Krajowego Związku Spółdzielni Dziewiarsko-Włókienniczych w Pabianicach.
W 1977 roku spółdzielnia nawiązała współpracę z niemiecką firmą odzieżową „ERFFO” w RFN. Utworzony został zakład produkcji eksportowej zatrudniający 100 osób. Specjalizował się w produkcji konfekcji damskiej. Produkcja eksportowa dawała możliwość zdobycia środków dewizowych dla spółdzielni z tzw. „odpisów dewizowych”. Środki dewizowe pozwalały na zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń produkcyjnych japońskich, niemieckich, włoskich i amerykańskich niedostępnych wówczas na polskim rynku. Zakup tych urządzeń pozwalał unowocześnić, uatrakcyjnić i rozwinąć produkcję.
Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych spółdzielnia otrzymała dwa baraki przy ul. Klubowej w Świdniku, gdzie, po wykonaniu kapitalnego remontu we własnym zakresie, uruchomiono zakład produkcyjny zatrudniający 150 osób. W latach osiemdziesiątych spółdzielnia otrzymała również zdewastowany budynek w Łęcznej (po byłej szkole żydowskiej). Po dokonaniu remontu własnymi siłami i środkami utworzono tam szwalnię zatrudniającą około 100 osób. W tym samym czasie spółdzielnia adoptowała i wyremontowała pomieszczenia w Lublinie przy ul. Miłej, w którym zorganizowano produkcję dziewiarską zatrudniając około 100 osób. Również w Świdniku spółdzielnia posiadała zakład produkcji dziewiarskiej przy ul. Turystycznej, gdzie zatrudnionych było razem z chałupnikami około 100 osób i zakład przy ul. Kopernika zatrudniający 20 osób.
Dynamiczny rozwój spółdzielni pozwalał na powstawanie różnej działalności, spółdzielnia posiadała własną grupę remontowo-budowlaną – było to organizowane pod kątem planowanej inwestycji budowy nowego zakładu z pawilonem handlowym w Świdniku przy ul. Klubowej lub Chemicznej. Spółdzielnia zorganizowała własną zakładową przychodnię zdrowia, zatrudniającą czterech lekarzy: internistę, stomatologa, kardiologa i dermatologa oraz dwie pielęgniarki. Oprócz transportu niezbędnego dla działalności spółdzielni, posiadała ona kilka samochodów dostawczych (Żuk, Nysa), samochód ciężarowy Star oraz autokar Jelcz, który dowoził pracowników oraz obsługiwał wycieczki zakładowe. W okresie letnim spółdzielnia miała wykupione wczasy dla pracowników w Bułgarii w miejscowości Bałczik, wyjazdy te były obsługiwane własnym autokarem. Sprawy socjalne – urlopy i wypoczynek pracowników, w tym kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży oraz sanatoria były zaspokajane w 100%. W tym samym czasie spółdzielnia miała duże rozdzielnie pracy chałupniczej: w Chełmie – około 100 osób, we Włodawie – około 70 osób i Sławatyczach – 60 osób. W szczytowym okresie rozwoju spółdzielnia zatrudniała ponad 1000 osób i była drugim pod względem wielkości zatrudnienia zakładem pracy w Świdniku. Wiele delegacji, które przyjeżdżały do WSK Świdnik zwiedzało też Spółdzielnie Dziewiarsko-Włókienniczą. Spółdzielnia współpracowała z Zespołem Szkół Zawodowych w Świdniku, Zespołem Szkół Zawodowych Spółdzielczości Pracy w Lublinie i Zespołem Szkół Zawodowych Spółdzielczości w Puławach oraz wspomagała Zakład Opieki Osób Niepełnosprawnych w Kazimierzówce.
Wynagrodzenie w spółdzielni było dość dobre jak na ówczesne czasy, praca w akordzie i dobre kwalifikacje pozwalały osiągać bardzo dobre zarobki, byliśmy konkurencyjni dla innych zakładów. Teren spółdzielni przy ul. Chemicznej był bardzo uporządkowany. Spółdzielnia wybudowała we własnym zakresie drogi wewnętrzne, wybudowano warsztaty mechaniczne, zakład przygotowania produkcji (modelarnia). Cały teren był zadbany, trawniki i kwiaty zasadzone w czynie społecznym 12000 róż. Każdy zakład miał swój teren, o który dbał, istniała w tym zakresie pozytywna rywalizacja. Wielu ludzi, którzy przyjeżdżali do spółdzielni z zewnątrz podziwiało i zazdrościło nam tego.
Szkoda, że okres transformacji stworzył takie warunki, że działalność spółdzielni stała się niemożliwa. Wysoka inflacja i wzrost wszystkich kosztów przyczynił się do upadku i likwidacji. Upadłość spółdzielni ogłoszono w 1991 roku.

Mieczysław Misztal