Pamięci Pawła Zołotowa
Wracamy wspomnieniami do człowieka niezwykłego, który lotniczym skrzydłom poświęcił całe swe długie życie. 8 listopada mija 34. rocznica śmierci pilota Pawła Zołotowa, nestora polskiego lotnictwa.

Za sterami samolotu zasiadł po raz pierwszy w 1915 roku jako powołany do carskiej armii kadet Odesskiej Szkoły Pilotów. Z chwilą wybuchu I wojny światowej nie miał jednak zamiaru walczyć za cara i ciekaw Polski, ojczyzny swej matki, wyruszył do kraju nad Wisłą. Mimo rozlicznych przeciwności, dotarł do Bydgoszczy, wędrując najczęściej … piechotą. W 1920 roku został pierwszym cywilnym instruktorem pilotażu w bydgoskiej Wojskowej Szkole Pilotów. Wśród wielu wyszkolonych przez Pawła Zołotowa polskich pilotów byli, miedzy innymi Bolesław Orliński, Stanisław Skarżyński i Franciszek Żwirko, wsławieni w późniejszych latach wyczynami lotniczymi na skalę światową.
W Bydgoszczy zrodziła się także jego druga prócz latania życiowa pasja: remonty, a później także rekonstrukcje starych płatowców. Z własnych oszczędności zakupił przeznaczone na złom dwa szkolne „Albatrosy”, które własnoręcznie wyremontował. Jeden z nich, zarejestrowany pod znakami P-PAWA, otrzymał numer kolejny 21 i był pierwszym w niepodległej Polsce prywatnym samolotem. Paweł Zołotow był jego właścicielem.
Latał po całym kraju. Szkolił na samolotach i szybowcach, między innymi w Wilnie, skąd jego były uczeń, pot. Żwirko, „ściągnął” go do Łodzi, gdzie organizował Lotnicze Przysposobienie Wojskowe.
Do Lublina Paweł Zołotow przybył po raz pierwszy w 1933 roku i został instruktorem w Lubelskim Klubie Lotniczym, a następnie pilotem-oblatywaczem w Centralnych Warsztatach Aeroklubowych. Z nastaniem okupacji „wpadł” w ulicznej łapance i trafił na przymusowe roboty do Niemiec. Wrócił po wojnie na piechotę do Lublina i przystąpił do wskrzeszenia lotnictwa sportowego. Za ogrom włożonej wówczas pracy organizatorsko-szkoleniowej, „odwdzięczono” mu się w kilka lat później negatywną weryfikacją i zakazem wstępu na lotnisko. Dopiero w 1957 roku mógł wrócić do lotnictwa. Został wtedy przyjęty do pracy w świdnickiej Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego.
Paweł Zołotow był najstarszym polskim pilotem. Ostatni w swym życiu lot wykonał mając 77 lat, znowu jako pierwszy, a w tamtym okresie jedyny w Polsce, właściciel prywatnego samolotu! Był nim wyremontowany przez niego, amerykański płatowiec z czasów wojny – Piper – Cub.
Paweł Zołotow zmarł 8 listopada 1979 roku, przeżywszy 87 lat i pochowany został na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.
Cezary Listowski
Głos Świdnika nr 42/1994