Zbigniew Piasecki
Wspomnienie
13 lutego mija 85. rocznica urodzin Zbigniewa Piaseckiego, pasjonata lotnictwa, modelarstwa, fotografii. Wspominamy dziś sylwetkę jednego z inicjatorów utworzenia świdnickiego aeroklubu i jego pierwszego kierownika, przypominamy Jego dokonania. Zbigniew Piasecki zmarł 13 grudnia 1995 r.
Jego nagłe odejście było dla wielu zaskoczeniem. Nie pracował już wprawdzie w WSK, ale po przejściu na emeryturę często odwiedzał zakład i udzielał się w Aeroklubie Robotniczym, można powiedzieć JEGO AEROKLUBIE. Zbigniew Piasecki, bo o nim mowa, pracę w zakładzie rozpoczął niemal u zarania WSK, z początkiem lat 50., kiedy to trafił do Świdnika jako absolwent chełmskiego Technikum Mechanicznego. Od początku był przesiąknięty lotnictwem, którego zakosztował jeszcze jako modelarz w szkole. Praca w zakładzie o lotniczym profilu produkcji obudziła jego nadzieję na latanie, o czym marzył. Ale, aby te marzenia ziściły się, potrzebny był aeroklub i Zbyszek od początku zaczął zabiegać o jego powołanie. Marzenia te zmaterializowały się jesienią 1952 roku, kiedy utworzono w Świdniku Aeroklub Fabryczny, który wkrótce zmienił nazwę na Aeroklub Robotniczy. W tym trudnym okresie organizacyjnym Zbyszek podjął się pełnienia funkcji kierownika aeroklubu, poświęcając się całkowicie jednej idei – idei stworzenia warunków do latania takim jak on entuzjastom skrzydeł.
Los bywa jednak kapryśny. Spośród kandydatów do szkolenia akurat on miał problemy z przebrnięciem przez komisję lotniczo-lekarską. Nie załamał się jednak tą przeszkodą już na starcie, lecz z jeszcze większą energią działał jako kierownik AR, poświęcając szczególnie dużo czasu najmłodszym adeptom lotnictwa – modelarzom. A kiedy już JEGO AEROKLUB okrzepł, powrócił do pracy w zakładzie.
Z czasem podjął pracę w sekcji reklamy WSK. I tam również wykazał się dużym talentem, to spod Jego ręki wychodziły barwne foldery, prospekty, kalendarze firmowe oraz programy wydawane z okazji dorocznych pokazów lotniczych. Pokazywano je na Targach Poznańskich i regionalnych wystawach lotniczych.
Zbigniew Piasecki był kronikarzem zakładu. Przez lata z jego dokumentacji korzystali dziennikarze krajowi i zagraniczni odwiedzający Świdnik. Wiele czasu spędził na przygotowaniu Historycznej Izy Pamięci. Gromadził w niej najstarsze eksponaty, tworzył kronikę dziejów zakładu.
Zbyszek interesował się także filmem. Wielu z nas pamięta do dziś Jego dwie pierwsze amatorskie produkcje – o WSK i o Świdniku.
Od 1956 r. Zbigniew Piasecki współpracował z naszą redakcją. Jego ciekawe zdjęcia wzbogacały szatę graficzną Głosu. Był nietuzinkowym fotoreporterem. Krążył po mieście i zakładzie, wyszukując co rusz nowe, atrakcyjne tematy. Fotografie Jego autorstwa zdobiły gabloty w WSK, wisiały w placówkach kulturalnych. Zbyszek był autorem wielu konkursów fotograficznych.
Często korzystaliśmy z bogatego archiwum Zbigniewa Piaseckiego. Ostatni raz w 1994 r., podczas przygotowywania gazety jubileuszowej na 40-lecie Świdnika. Z ochotą udostępnił nam swoje zbiory, w których utrwalona została historia zakładu i miasta.
Kiedy odchodził na emeryturę, powiedział w gronie przyjaciół i kolegów: „I pomyśleć tylko, jak ten czas szybko leci. A przecież można byłoby jeszcze tyle zrobić…”
Zbyszek Piasecki odszedł od nas na zawsze 13 grudnia 1995 roku, w 67. roku życia. Pożegnaliśmy człowieka oddanego całym sercem polskiemu lotnictwu, zakładowi i miastu.
Redakcja Głosu Świdnika
Głos Świdnika nr 2/1996
Fot. archiwum Aeroklubu Świdnik