Winiarski Marian
Oddany energetyce

Zastanawiając się nad historią Świdnika, myśl nasza musi wrócić do ludzi, którzy tę historię tworzyli i swoją pracą oraz osobowością umacniali miasto. Takim człowiekiem był Marian Winiarski – żołnierz Armii Krajowej. Żona - Anna Winiarska, przez długie lata swojego życia pełniła funkcję opiekuna społecznego pomagając biednym i potrzebującym pomocy. Dzięki Marianowi Winiarskiemu – energetykowi, w 1953 r. rozpoczął działalność na obszarze miasta Świdnika i okolic „Lubzel” – Zakład Energetyczny Lublin–Teren.

Urodził się 16 lipca 1923 r. w Lublinie, zmarł w Świdniku 26 lipca 1993 r.
Pracę w zakładzie energetycznym rozpoczął z chwilą ich powstania, zaraz po II wojnie światowej. Nic dziwnego, że w 1953 roku, już jako doświadczony i odpowiedzialny człowiek, został oddelegowany do pracy w Świdniku w celu zorganizowania i założenia zakładu energetycznego w mieście. Wcześniej tę funkcję spełniało WSK. Bloki mieszkalne były hotelami. Zamieszkał wraz z rodziną w bloku nr 22 (przy dawnej ul. Nowotki). To właśnie w jego służbowym mieszkaniu powstało pierwsze Biuro „Lubzelu”.

Z dzisiejszej perspektywy, tamte czasy i tamte warunki są równie odległe jak średniowiecze. Ówczesna praca w niczym nie przypominała dzisiejszej. Zakres działania obejmował miasto, które dynamicznie rosło, jak i okoliczny teren. W tamtym czasie jeszcze wielu mieszkańców wsi nie miało światła. Opłakany stan niezwykle rozległych sieci średniego i niskiego napięcia zmuszał do niezwykle trudnej pracy, wymagającej ogromnego poświęcenia. Marian Winiarski pełnił prawie całodobowy dyżur. Im gorsza pogoda (wichury, deszcze, mrozy), tym częściej powstawały awarie linii napowietrznych, które trzeba było usuwać w środku nocy, idąc na piechotę przez pola.
W miarę zwiększenia zakresu obowiązków w zakładzie w Świdniku przybywało ludzi. Biuro „Lubzelu” zostało utworzone w bloku nr 9, naprzeciw restauracji „Świdniczanka” przy ul. Sławińskiego (dziś Niepodległości).

A później powstał zakład energetyczny z prawdziwego zdarzenia przy alei Lotników Polskich. Po trudnym okresie etapu elektryfikacji i wprowadzeniu ulepszonych technologii, komputeryzacji, można było znacznie wydajniej wykonywać podstawowe zadania, tj. dostawę energii elektrycznej, techniczną i handlową obsługę odbiorców. Marian Winiarski był kierownikiem Zakładu Energetycznego w Świdniku aż do emerytury. Za swoją pracę był wielokrotnie odznaczany.
Najlepiej Jego sylwetkę charakteryzuje cytat z listu dyrektora Zakładu Energetycznego w Lublinie, Stanisława Bielaka, skierowanego do rodziny: „Pan Marian Winiarski pozostał w naszej pamięci jako pracownik oddany energetyce, na którego zawsze mogliśmy liczyć. Pozostał w naszej pamięci również jako bardzo dobry Kolega. W niełatwych czasach był podporą Zakładu, gotowy do wykonania zawsze każdego zadania. Wychował całe pokolenia swoich następców i na zawsze zapisał się w historii Zakładu Energetycznego Lublin-Teren. Był człowiekiem, który przez wszystkie dziejowe zakręty przeniósł zawodowy honor i dumę z przynależności do wielkiej Rodziny Energetyków.”

Z miejscem pracy związany był na całe życie. Wierność Firmie... czy to dzisiaj jeszcze zaleta?